Jest rok 225 p. n . e. W pobliżu Telamonu (dziś. Talamone) w Toskanii rozgrywa się bitwa, będąca jednym z epizodów rzymskiego podboju Galii Przedalpejskiej. Przeciwko legionom stają połączone siły plemion Bojów, Insubrów i Taurysków. Galów wspomagają przybyli z Alp Gesatae , śmiertelnie groźni najemnicy, walczący nago w pierwszych szeregach wojska. Tak mógł wyglądać jeden z Gesatae. Wojownicy galijscy mogli przed bitwą wprowadzać się w rodzaj transu, wspierany przez adrenalinę, testosteron, alkohol i muzykę. Polibiusz, w opisie bitwy pod Telamonem wspomina straszny zgiełk jaki robiło wojsko celtyckie. Dźwięki trąb i rogów oraz okrzyki bojowe- obliczone na zastraszenie przeciwnika i podniesienie morale własnych wojsk. W wytworzeniu tego hałasu pomagała długa, trąba celtycka nazywana carnyx (czy też karnyks) od galijskiego "carn-" lub "cern- " oznaczającego róg. Był to instrument dęty, wykonany z metalu, z dzwonem w kształcie łba dzika. Dodatkowo ...