Ogrodzieniecka Odyseja Historyczna

Ano Odyseja. I to do tego historyczna. No i w Ogrodzieńcu.

Zamek w Ogrodzieńcu, stan na wiek XIX, widziany okiem Napoleona Ordy.


W dniach lipcowych, konkretnie 16 i 17 gościliśmy na majdanie ogrodzienieckiego zamczyska. Była to impreza w ciekawej i popularnej ostatnio formule odysei historycznej, gdzie w jednym miejscu gromadzą się grupy odtwarzające różne epoki (vide najsłynniejsza chyba, odyseja w Kutnie).

Wrażenie robiła już sama miejscówka- ruiny zamku w Ogrodzieńcu mają niesamowity klimat, rodem z powieści gotyckiej. Chylę czoła przed budowniczymi dawnych epok, którzy wykuli w litej skale komnaty i poprowadzili mury tak, że praktycznie zrastają się z ostańcami sterczącymi ponad majdan. Nie odmówiliśmy sobie zwiedzenia tego pomnika historii- sam w sobie robi dużą robotę, efekt całości psuje jednak paździerzowe muzeum, rodem z wczesnych lat 90- tych.

Rapax reprezentowali na tym wyjeździe milites Cricetvs, Ramvs i Triarivs, nasz przechrzczony na Rzymianina Kartagińczyk Hamilax oraz niżej podpisany.  Oprócz żołnierzy XXI zobaczyć było też można wojów słowiańskich, koczowników i wikingów, rycerzy z Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona (lub jak kto woli templariuszy), zaciężnych piechurów z okresu Wojny Trzynastoletniej, wojska sarmackiej Rzplitej, powstańców styczniowych, żołnierzy Wielkiej Wojny i wreszcie SS- manów i piechurów LWP. Słowem do wyboru do koloru. Każda z grup prezentowała swe umiejętności i wiedzę w ok. 30- minutowych pokazach na wytyczonym placu. 

Dodatkową atrakcją dla zwiedzających była Godzina Chaosu Historycznego- ciekawa zabawa, z którą zetknąłem się po raz pierwszy. W skrócie: grupy rekonstruktorów wymieniały się sprzętem, zadaniem turystów spacerujących po terenie imprezy było wychwycenie tych anachronizmów. I tak na wikińskich kolczugach leżały pociski do pancerzownic, a do naszego arsenału dołączył dwuręczny topór. Wśród osób wychwytujących rozlosowano potem nagrody,  zasadniczo fajna, zabawowa inicjatywa.

Ostatnią z atrakcji była Bitwa Epok, epickie starcie wszystkich grup które możecie zobaczyć tutaj. Zwróćcie uwagę na bohaterstwo waszego skryby, który to jako jedyny ocalał by zanieść wieści o straszliwej klęsce Drapieżnej Legii. Cesarz zawołałby zapewne Corneli Capriole legiones redde!

Pomimo niezachęcającej do pieszych wycieczek pogody, zamek odwiedziły tysiące turystów. Wśród nich znalazło się wiele ciekawych antyku osób, którym bardzo dziękuję za dyskusję i zadawane pytania. Dopisała także brać rekonstruktorska, gościnna i przyjazna. Serdecznie dziękuję też całej ekipie rzymskiej- byliście naprawdę świetni!

Edycja:

Na jutubowym kanale Hobby Style of Life możecie zobaczyć więcej filmików z wyżej opisanej imprezy. Zapraszam do oglądania!

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Carnyx

Ogród Liwii

Crupellarius- czołg areny