Pompejańska Leda z łabędziem

Dla wygody i z racji mani katalogowania która trapi Naszą cywilizację, ruiny Pompejów podzielono na sektory czy też dzielnice (z wł. regio ) oznaczone rzymskimi numerami. Jednym z najsłabiej poznanych jest Regio V, którego większość dalej spoczywa pod zwałami wulkanicznego pyłu, który wyrzucił z siebie Wezuwiusz prawie dwa tysiące lat temu.

Jako, że włoskie służby nie mają sił i środków na dalsze wykopaliska, skupiono się na konserwacji dotychczas odkrytych parceli. Regio V pozostanie więc najpewniej sektorem tajemniczym i niezbadanym. Okazją by poznać kilka z jego sekretów były obfite jesienne deszcze, które zaczęły wymywać wulkaniczny tuf. By temu zapobiec postanowiono zeskarpować ścianę gruntu, oddzielającą odkopane miasto ruin od śpiącego miasta zmarłych.

Fresk jeszcze przed oczyszczeniem, doskonale widać, że zdobił wejście do pomieszczenia. Fot. Cesare Abbate, Parco Archeologico di Pompei

Wśród odkrytych w czasie prac zabytków uwagę badaczy przykuł fresk, zdobiący niegdyś cubiculum jednego z domów. Malowidło przedstawia popularny mit o Ledzie i łabędziu. Leda, spartańska królowa oddaje się w nim rzeczonemu łabędziowi. Oczywiście ptakiem był Zeus, który miał swoisty fetysz bałamucenia kobiet pod postacią zwierząt czy zjawisk atmosferycznych. Jak dziwaczne by to wszystko nie było temat był dość popularny i przewijał się w rzymskiej sztuce użytkowej. Znaliśmy już nawet freski ze Stabiów i Herkulanum przedstawiające ten mit. Wypadają one jednak blado i sztywno w porównaniu ze swoim pompejańskim kuzynem. Niech zresztą przemówią obrazy...

Pani konserwator przy użyciu specjalistycznej gąbeczki i łyżeczki :) usuwa resztki tufu. Fot. Cesare Abbate, Parco Archeologico di Pompei

Praca trwa... Fot. Cesare Abbate, Parco Archeologico di Pompei

Zbliżenie na twarze i dzioby kochanków. Fot. Cesare Abbate, Parco Archeologico di Pompei

Fresk po wstępnym oczyszczeniu. Fot. Cesare Abbate, Parco Archeologico di Pompei

Fresk jest bardzo plastyczny i ma wspaniałe kolory (oby jak najdłużej tak zostało ). Leda właśnie zrzuca szatę we wspaniałym żółtym (złotym? w końcu to królowa... ) kolorze. Ufryzowane włosy podtrzymuje dodatkowo złoty diadem. Bardzo ciekawe są też jej buty, zakrywające kostkę oraz piętę ale z odkrytym przodem. Zeus objął jej udo lubieżną ręką, to jest płetwą...

Pozwoliłem sobie stworzyć kolaż ze zbliżeniami szczegółów; zgodnie ze wskazówkami zegara od lewego, dolnego rogu: diadem królowej; buty, draperie szat oraz kształtne łydki Ledy; ładna rzeźbiona noga od krzesła/ stołu/ łoża, noga oraz niebieskie (?) obicie; płetwa Zeusa na udzie Ledy :)


Dla porównania dwa wspomniane wyżej freski, po lewej Stabie, po prawej Herkulanum.



Mam cichą nadzieję, że to nie ostatnie z nowych fresków i że zostaną one należycie zabezpieczone. Jeśli pojawią się jakieś nowe odkrycia z pewnością poinformuję o tym na łamach bloga.


Wpis na podstawie informacji prasowej Parco Archeologico di Pompei. Wszystkie zdjęcia Ledy pompejańskiej autorstwa Cesare Abbate, fotografa z Parco Archeologico di Pompei
 
Zarówno taka sobie Leda stabiańska figlująca z łabędziem, oraz brzydka herkulańska dusząca go na licencji CC 2.0 dzięki  Carole Raddato.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Carnyx

Ogród Liwii