Z marsową miną
Kończy się marzec. Rzymianie poświęcili ten miesiąc bóstwu wojny- Marsowi. To wtedy symbolicznie wznawiano, zawieszone na czas zimowy, działania wojenne. Uczcijmy ten czas wizerunkiem Marsa ze zbiorów Museum of Fine Arts w Bostonie.
Rzeźba wpisuje się w charakterystyczny wizerunek bóstwa wojny w sztuce rzymskiej. Mars został przedstawiony jako brodaty mężczyzna w hełmie z pysznym pióropuszem. Ciekawsze jest natomiast życie po życiu zabytku; zapewne jeszcze w Starożytności marsowa głowa została obtłuczona, zniknął nos i został uszkodzony przód hełmu. Początkowo cała rzeźba była polichromowana, jednakże już współcześnie dokładnie ją wyszorowano, żeby "przywrócić jej antyczny wygląd". Zachowane fragmenty farby pozwalają nam odtworzyć brązową skórę, rudą brodę i żółć pióropusza.
Głowę wykonano najprawdopodobniej między 100- 135 r. n.e. w marmurze z Docimium- miasta we Frygii (obecnie Afyon w Turcji ) słynącego w Antyku z doskonałego surowca i licznych warsztatów kamieniarskich.
Jak już wspomniałem Mars pyszni się swym pióropuszem w zbiorach Museum of Fine Arts w Bostonie.
Komentarze
Prześlij komentarz