Z gockiego grobu na telewizor Rubin
W początkach września 2015 roku Muzeum w Lęborku ujawniło informację nt odkryć w Czarnówku pod Lęborkiem. Jest to bardzo ważne stanowisko dla polskiej archeologii- położone na kilku hektarach, użytkowane przez około 1500 lat, multikulturowe, birytualne cmentarzysko, obfitujące w ciekawe znaleziska. 1800 lat temu znajdowało się tam miejsce, w którym ludność będąca nosicielami kultury wielbarskiej grzebała swych zmarłych. Na przełomie II i III wieku n. e. pochowano tam młodą kobietę będącą najpewniej osobą bogatą i wpływową, bądź należącą do takiej rodziny. Nas najbardziej interesuje wachlarz przedmiotów które ta osoba zabrała ze sobą w swoją ostatnią, najdłuższą podróż.
Grób wraz z wyposażeniem in situ. Za potłuczonym pucharem, obok czerwonej strzałki wskazującej północ czai się bohaterka wpisu. |
Zbliżenie... |
Do grobu złożono paciorki szklane, fibule brązowe i srebrne, dwa naczynia gliniane, puchar szklany zdobiony wizerunkami niebieskich i
białych ptaków a także naczynie szklane w formie rybki. Ten ostatni zabytek jest bez wątpienia najcenniejszym artefaktem odkrytym przez badaczy. Było o nim głośno w lokalnych i krajowych mediach, co w kraju gdzie tematem dnia rzadko są odkrycia naukowe, nie jest wcale takie oczywiste. Co jest jednak niezwykłego w szklanej rybce, że została bohaterką wpisu?
Musimy zdać sobie sprawę, że szkło w starożytności było surowcem drogim, wyroby szklane natomiast były przedmiotami luksusowymi. Na terenach obecnej Polski nie było w ogóle wytwarzane, trzeba je było sprowadzać z warsztatów położonych w granicach Cesarstwa. Nie muszę chyba wspominać o trudności przetransportowania naczyń szklanych do miejsca docelowego w jednym kawałku. Dość powiedzieć, że naczynia te były tak cenne, że potłuczone fragmenty wprawiano w naczynia gliniane (mamy wtedy do czynienia z tzw. "okienkiem").
Rybka w całej, szklanej okazałości. |
Czarnowska rybka dotarła nad Bałtyk prawdopodobnie z Syrii. Na miejscu kosztowała zapewne fortunę. Złożona do grobu, przeleżała przygnieciona setkami kilogramów ziemi nienaruszona. Jej wygląd może budzić dziś skojarzenia z bazarową tandetą, albo szklanymi rybkami, stawianymi w słusznie minionych czasach na telewizorach. Tak naprawdę gdyby nie kontekst znaleziska mało kto dałby wiarę, że przedmiot ten ma 1800 lat. Moim zdaniem jest urocza, a sam fakt, że przetrwała w jednym kawałku zakrawa na cud.
Podobne naczynie odnaleziono w Bagram, w Afganistanie. Nie dorównuje ono jednak urodzie czarnowskiej rybki.
Zdjęcia z wykopalisk w Czarnówku pochodzą ze strony Muzeum w Lęborku. Ich autorką jest Agnieszka Krzysiak.
P.S. Tak, tak wiem, że nie powinno się utożsamiać kultur archeologicznych z konkretnymi ludami, ale "gockiego" w tytule posta brzmiało lepiej niż " ludności będącej przedstawicieliami kultury wielbarskiej" :)
Komentarze
Prześlij komentarz