2021/ 2774

Kolejny rok mija, kolejne wyjazdy za mną.

Ten rok, pomimo wciąż szalejącej zarazy przyniósł o wiele więcej imprez niż poprzedni. Tradycyjnie już odbył się Owidz. Po raz kolejny obstawialiśmy też Dni Chleba w Elblągu- minęły one pod znakiem deszczu, ale i tak było milusio. Odwiedziłem po raz pierwszy Masłomęcz. Biesiada jest świetną imprezą i mam nadzieję, że jeszcze nie raz uda mi się zajechać, het, aż pod granicę ukraińską. Skoro przy granicach jesteśmy, udało mi się dwukrotnie odwiedzić Austrię; po raz pierwszy z Łukaszem i Adrianem (świetny wyjazd Panowie! ) w ramach wydarzenia osadzonego w późnym Antyku, po raz drugi już w świecie I wieku, wraz z Legio Rapax.

Sic revenit gloria mundi romani... Carnuntum. Fot. Andrzej Stasiukiewicz.

Bardzo udany był też wyjazd na plan produkcji filmowej Netflixa. Na razie nie mogę napisać więcej, ale na pewno stworzę wpis na ten temat, gdy zakończy się embargo informacyjne spowijające tę produkcję.

Czytałem wiele w tym roku, zwłaszcza odnoście ostatnich lat Rzymu. Tak się bowiem złożyło, że sprezentowano mi dwie książki o upadku Imperium. Dzięki temu późnoantyczne Carnuntum odwiedziłem przygotowany merytorycznie.

Pozostaje mi tylko życzyć Wam wspaniałego Nowego Roku! Niech sprzyja Wam Fortuna!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Carnyx

Ogród Liwii