Aleksandria/ Brazylia

W ostatnich dniach dotarły do Europy smutne wieści z drugiej strony Oceanu.

Siedziba muzeum w chwilach świetności.



W ogniu stanęło znajdujące się w Rio de Janeiro Muzeum Narodowe Brazylii. Mieści (mieściło? ) się ono w zabytkowym budynku zwanym Pałacem Św. Krzysztofa, który wcześniej pełnił między innymi rolę rezydencji królewskiej. 

Ogień wybuchł krótko po zamknięciu sal muzealnych i niestety nie udało się już go opanować. Doszczętnie spłonął cały budynek, a wraz z nim bezcenne zabytki, dziedzictwo kulturowe ludzkości i różne cuda natury. Przepadło łącznie ponad 90% z ok. 20 milionów (sic! ) zabytków tej najstarszej (200 rocznica otwarcia w tym roku ) w Ameryce Południowej instytucji muzealnej. Wśród nich znajdowały się też liczne zabytki rzymskie- rzeźby, ceramika czy nawet całe freski pompejańskie. Wszystko to przepadło.

Jak zwykle w takich przypadkach bywa winę ponosi człowiek. Muzeum pomimo całej swej ważności i powagi zbiorów dotowane było rocznie sumą dającą w przeliczeniu jedynie ok. 350 tys. złotych! Nie zamontowano w nim urządzeń przeciwpożarowych, nie było także ubezpieczone. Dodatkowo gdy na miejscu pojawiła się straż pożarna okazało się, że hydranty przy muzeum nie działają...

Te smutne wydarzenia skłoniły mnie do pewnych przemyśleń; przede wszystkim pokazały one jak bardzo ważna jest digitalizacja zbiorów i rozpowszechnianie tej wiedzy; po drugie- nie wiemy kto i kiedy dokładnie dokonał zniszczenia Biblioteki Aleksandryjskiej, być może tych zniszczeń było kilka oraz były rozciągnięte w czasie. Jakby nie było chyba wiem już co czuli ludzie wykształceni i uczuleni na marnotrawstwo gdy płonęła ta największa skarbnica wiedzy w Starożytności...


Zdjęcie muzeum dzięki uprzejmości użytkownika wiki Halley Pacheco de Oliveira na licencji CC 3.0

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Carnyx

Ogród Liwii